Wpływ drewna na brzmienie - eksperyment Dana Atkinsona.
#31
Nie bądź taki kozak. Tylko ja zgadłem, jak Muzzy wsadził próbki ze SkyWaya (zanim potem zrobił ślepy test) Tongue
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#32
Nie pamiętam tego testu - musiałem być poza światem. Tongue

Link it!
Odpowiedz
#33
http://basoofka.net/node/20445

mrgreen
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#34
Aaa... To wieki temu było... Big Grin
Odpowiedz
#35
A piwa od Muzziego ciągle ni ma kurde Wink
Gram na nerwach.
Odpowiedz
#36
Mi w sumie ostatnio postawił za ten drugi test... Big Grin
Odpowiedz
#37
(09-16-2011, 09:39 AM)gsb napisał(a): Można pierdzielić takie farmazony, ale drewno (czy tez profil gryfu) ma na prawde kolosalną różnicę. Wczoraj bylem u kolegi, który miał 3 precle z lat 70tych (chyba 74, 78, 78 + ja przywiozlem swojego 77) - wszystkie 4 z klonową podstrunnicą. Każdy brzmiał kompetnie inaczej - na sucho!!!

pewnie dlatego na scenie z reguły używa się wzmacniacza i kolumny głośnikowej.

Odpowiedz
#38
(09-16-2011, 04:39 PM)Sobass napisał(a): pewnie dlatego na scenie z reguły używa się wzmacniacza i kolumny głośnikowej.

Chyba sobie jaja robisz
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#39



Kurde, wiedziałem że te pudła z głośnikami do czegoś muszą służyc ;/

FEnDER SRENDER!


Odpowiedz
#40
(09-15-2011, 07:42 PM)mazdah napisał(a): Bo ich nie ma :] Zwykły rockowy miks ze zbyt głośnym basem. Gdyby był na normalnym poziomie głośności to chyba nikt by nie wyłapał różnicy.
Sytuacja z którą spotyka się jakieś 70% basistów z całego świata, gdzie tak naprawdę dla finalnego efektu nie ma różnicy czy przyjdziesz ze Squierem Affinity czy Fenderem z 61 roku Wink

Prawidłowe odpowiedzi: X i Y to deska, Z to olcha.

EDYTA: Może za bardzo uogólniam, ale naprawdę uważam, że my basiści za bardzo spuszczamy się nad tym, żeby bas grał jak najszerszym pasmem, żeby był dzwon, selekta, gruz, podmuch, żyleta, kapeć, muł, cokolwie innego, zamiast po prostu odwalić swoją robotę i cieszyć się fajnie brzmiącym utworem Wink

Dam Ci Patriota ntb z wenge na emg z nowiusieńkimi roundami na koncert i będziesz równie zadowolony co z swoich basów? Chyba nie...

Z jednej strony sytuacje w których jestem niezadowolony z brzmienia nagrań wynikają wyłącznie z tego, że a/ chujowo zagrałem albo b/ źle dobrałem instrument do aranżacji. Z drugiej - nie gram już od paru lat na chujowych basach Smile
Odpowiedz
#41
(09-17-2011, 09:06 AM)groza napisał(a): Dam Ci Patriota ntb z wenge na emg z nowiusieńkimi roundami na koncert i będziesz równie zadowolony co z swoich basów? Chyba nie...

Z jednej strony sytuacje w których jestem niezadowolony z brzmienia nagrań wynikają wyłącznie z tego, że a/ chujowo zagrałem albo b/ źle dobrałem instrument do aranżacji. Z drugiej - nie gram już od paru lat na chujowych basach Smile

No pewnie mogłoby być różnie, ale raczej podobnie z każdym basem bo nie lubię roundów Wink
Miałem kiedyś na parę dni w domu Comodousa Custom na Bartkach. Rewelacyjne wiosło, zajebisty bardzo ciemny sound (ciemniejszy niż moje precle na flatach!) - usiadłby pięknie, tylko za nowocześnie jak dla mnie (miał typowe brzmienie Mariusza z Riverside). Nie bałbym się za to wziąć kumplowego Euro do kapeli. Jak do tej pory jedynie Warwick Thumb sprawił mi problemy, niespecjalnie chciał się dogadać z moim zestawem, w ogóle go nie było słychać w kapeli. Za to inny kumpel podpiął go pod swojego profeta III i WCA 211, powciskał parę filtrów i kopara mi opadła Wink

Sam też zacząłem ostatnio używać dwóch precli, ale szczerze mówiąc nie wiem czy bym je rozróżnił gdyby były na takich samych strunach (jeden jesion-klon, drugi olcha-palisander). W jednym mam 2 letnie Labelle, w drugim świeżutkie Fendery i faktycznie kilka kawałków aż się prosiło o żywszy sound... Wczoraj na gigu chyba nawet lepiej spisał się ten na Fenderach.
Odpowiedz
#42
Groza: zapomniałeś dorzucić paczkę z gwizdkiem mrgreen
Odpowiedz
#43
(09-17-2011, 11:03 AM)Xoov napisał(a): Groza: zapomniałeś dorzucić paczkę z gwizdkiem mrgreen

abrrrr!!!!!!!

Jak by nie dało się wyciszyć, to jeszcze przed koncertem bym go wyrwał nie bacząc na konsekwencje Wink
Odpowiedz
#44
Na pewno są paczki z gwizdkami, które nie psują ogólnego soundu, nie pizgają po uszach i nie szumią/brumią ale bez 2 zdań nie można do nich zaliczyć hlfki Wink
Odpowiedz
#45
No to robimy offtopa Wink
Hlfa z prawie do zera wyciszonym (ale nadal słyszalnym) gwizdkiem naprawdę daje radę.
No i jestem ciekaw jak gra Hartke XL 4.5, bo tam zamiast gwizdka jest głośnik 5"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości