Nasze nagrania
(12-04-2013, 10:21 AM)maRcin napisał(a): Pracuję, ale efekt jeszcze gdzieniegdzie taki sobie. W studiu też to widać na ekranie. Może nie tak pracuję ?

Dotyczy to 99% muzyków - wydaje mi się, że powtarzalna mega precyzja tajmowa to już nie tylko efekt tysięcy godzin pracy, ale też talentu.

Też kwestia ciągłości pracy - teraz miewam okresy, że przez tydzień nie dotykam basa poza próba i od razu słyszę, że random się zwiększa. Za to jak mam okresy grania non stop po parę godzin dziennie to się raz dwa robi DUŻO dokładniej.
Odpowiedz
Nie rozumiem tego dążenia do precyzji, to nie budowa zderzacza hadronów. Jak patrzę na filmiki mroka np to mam wrażenie, że słucham midi. Po co gitarze człowiek, skoro człowiek chce wyeliminować z gry czynnik ludzki?
Odpowiedz
A skąd założenie, że jedynym czynnikiem ludzkim jest random tajmowy?

Mój charakter jako muzyka determinuje coś innego niż to, ze gram nierówno.

Wiele rzeczy z których teraz gram są pozornie bardzo prostymi grooveami które po prostu KOMPLETNIE nie działają dopóki wszystkie stopy, werble i nutki basu nie trzymają pionu - zresztą teraz drugi tydzień gram z bębniarzem wyłącznie w wolnych tempach. Wcześniej miesiąc tak graliśmy z gitarzystą, ale uciekł na teneryfę.

Za każdym razem jest to samo - numer gramy w docelowym tempie (np. 100), następnie zwalniamy do 60 i co 3 minuty podnosimy o 5 bpm (gramy jakąś jedną frazę, np pętlę zwrotki albo refren). Jak skończymy to w docelowym tempie ZA KAŻDYM RAZEM brzmi 10 razy lepiej.

Żadnej w tym filozofii i midi nie widzę.
Odpowiedz
Precyzja jest moim zdaniem szalenie ważna. Precyzja nie oznacza grania jak z komputera. Dochodzą niuanse artykulacyjne czy dynamiczne. To wespół zaczyna bujać dopiero. Ja mam trochę na odwrót, bo nie znoszę niechlujstwa w muzyce nazywanego na dodatek "graniem z duszą i sercem" Smile Choć są wyjątki, którym się wybacza, np. Stonesi - wiadomo Smile
Lekcje gry na gitarze basowej - stacjonarnie i online. Dołącz do tysięcy zadowolonych klientów. Już dziś powiedz "tak" swej przyszłości! Smile 
e-mail: mgmg@poczta.onet.pl 
Odpowiedz
(12-04-2013, 10:55 AM)groza napisał(a): A skąd założenie, że jedynym czynnikiem ludzkim jest random tajmowy?

Mój charakter jako muzyka determinuje coś innego niż to, ze gram nierówno.

Wiele rzeczy z których teraz gram są pozornie bardzo prostymi grooveami które po prostu KOMPLETNIE nie działają dopóki wszystkie stopy, werble i nutki basu nie trzymają pionu - zresztą teraz drugi tydzień gram z bębniarzem wyłącznie w wolnych tempach. Wcześniej miesiąc tak graliśmy z gitarzystą, ale uciekł na teneryfę.

Za każdym razem jest to samo - numer gramy w docelowym tempie (np. 100), następnie zwalniamy do 60 i co 3 minuty podnosimy o 5 bpm (gramy jakąś jedną frazę, np pętlę zwrotki albo refren). Jak skończymy to w docelowym tempie ZA KAŻDYM RAZEM brzmi 10 razy lepiej.

Żadnej w tym filozofii i midi nie widzę.

chcesz powiedzieć, że ćwicząc robicie postępy? No wowWink

Zresztą to ty zasugerowales "założenie, że jedynym czynnikiem ludzkim jest random tajmowy", ja nic takiego nie powiedziałem.
Odpowiedz
(12-04-2013, 10:54 AM)MrPapaBear napisał(a): Nie rozumiem tego dążenia do precyzji, to nie budowa zderzacza hadronów. Jak patrzę na filmiki mroka np to mam wrażenie, że słucham midi. Po co gitarze człowiek, skoro człowiek chce wyeliminować z gry czynnik ludzki?


Jak granie mroka jest dla Ciebie zbyt dokładne, to ojapierdole Big Grin Big Grin
Emotka_2403
Twój post brzmi jak wypowiedź lenia, który nie zamierza ćwiczyć, bo wg niego jakiekolwiek ćwiczenie eliminuje groove Big Grin
Wysłane z mojego Leopard 2; masa bojowa 55,15t.

[Obrazek: fdan.jpg]
(12-25-2013, 12:49 AM)Sztyrlic napisał(a): A jeszcze taka kwestia: w sumie nie miałem wcześniej tunera [...]Rolleyes
Odpowiedz
A czego dotyczyła wypowiedź w której stwierdziłeś, że nie rozumiesz dążenia do precyzji i stwierdziłeś, że po co gitara, skoro chce się eliminować czynnik ludzki?

Smile

A mroku to nichuja nie gra równoWink
Odpowiedz
Ale ja całe studia grałem. W weekendy zjazdy i próby a w tygodniu granie od rana do wieczora, zero imprez, wyjazdów czy innych przyziemnych przyjemności. Tylko dostrzegam piękno w różnicach a nie w normach.
Odpowiedz
Stary jesli ja gram dokladnie to nie wiem jak ty grasz!

Wiekszość rzeczy które gram to jakieś totalnie beznadziejne zagrywki wymyślone na poczekaniu i totalnie nieprzećwiczone. Jakbym grał za każdym razem to samo to nikomu by się nie chciało ogolądać. Ja po prostu stawiam kamere i zobie gram a raczje "pitole" jak wymyślę coś w miarę sensownego to wciskam guzik nagrywania i jade pare razy aż mi wyjdzie. Nie wiem co to ma mieć wspolnego z dokładnym graniem. Staram się też nie kombinowac w jakimiś przejsciami, motywy na 4/4 z przerwą pod koniec ostatniego taktu żeby np. prezełączyć pikapy.

Oczywiscie wtrącam też stałe zagrywki żeby porównywanie basów miało jakiś sens. Myślę, że teraz gram dużo gorzej niż 2-3 lata temu, w ogóle nie ćwicze, nie wymyslam kawałkow i nie nagrywam. Chyba jedyne moje granie aktualnie odbywa się przed kamerką.


PS. To nie jest takie łatwe groovy "na siłę" żeby zrobić materiał na 5-10 minutowy film. W dodatku groovy są w różnych stylach - wiadomo, że na explorzerze nie będę grał bluesa, a na hollowbody napierdalał metalu. Graj równo rzeczy, które są kompletnie nieprzećwiczone za każdym razem na innej basówce z innym gryfem, innymi progami, innymi pikapami i menzurą. Mógłbym posiedzieć poćwiczyć i zagrać dużo lepiej i wymyslic ciekawsze bardziej zywe rzeczy, ale wole poświęcić czas na dłubanie w basówkach. Myślicie że taki filmik to 2 godizny roboty? Pewnie z godzinato całe rozstawienie sprzetu światła, przygotowanie sesji, mikrofonów ustawienie poziomów itp. Zrobić taki film to caly dzien roboty od 9 do 21.
Odpowiedz
Przepraszam, a o jakie normy chodzi?
Odpowiedz
Misiu, w tym nagraniu jest wszystko:
- geniusz Floydów
- czynnik ludzki
- dusza, pasja, serce

http://www.youtube.com/watch?v=Jj7pDNDuoJ0

Big Grin
Odpowiedz
(12-04-2013, 11:13 AM)MrPapaBear napisał(a): Ale ja całe studia grałem. W weekendy zjazdy i próby a w tygodniu granie od rana do wieczora, zero imprez, wyjazdów czy innych przyziemnych przyjemności. Tylko dostrzegam piękno w różnicach a nie w normach.
Ja mam tylko wrazenie, że nie jesteś świadom tego co lubisz. Precyzja i umiejetnosc wyczucia danego nieakcentowanego fragmentu i zmiana na inny nieakcentowany w jednej kompozycji robi czesto roznice, ale tylko bardzo swiadomy muzyk jest w stanie zrozumiec, ze to jest przemyslane i idealnie precyzyjnie zagrane, a nie ze tak akurat sie trafilo. No ale jesli jestes swiadom tego co mowisz to trafia do Ciebie jedynie nierowne i garażowe granie, bo tam różnic i odstepstw od normy bedzie aż nadto.

Teraz wszystko zależy od tego czy Ty faktycznie lubisz człowieka w muzyce = gościa który nie umie grać równo i artykułować poprawnie czy nie jestes na tym poziomie świadomosci muzycznej by dostrzec systematic chaos w liniach pewnych mega świadomych muzyków.

No to pofilozowałem.
Odpowiedz
Odzizas o normy europejskie ci odpowiem skoro słowo normy ci nie pasujeBig Grin mam numery bardzo równe i takie, w których jest totalnie krzywo (np. bo mi lampy padały i zrobiłem tylko jedno improwizowane podejście) i wśród moich znajomych wygrywa ten, który jest najbardziej krzywy Big Grin jak mam ci to logicznie zaargumentowac tak żebyś się nie czepil żadnego słówka?Big Grin

Zresztą ja mówię, żeby nie grać zbyt równo a wy czytacie "grajcie chujowo". NO LUDZIE. Pomiędzy czarnym i białym jest nieskonczona ilość odcieni szarości o kolorach nie wspominając Big Grin
Odpowiedz
Trzeba grać zajebiście równo, sory;D

Można ew. grac lekko za czy przed stopą dla innego fellu,albo swingować ale to też jest granie równo.
Odpowiedz
(12-04-2013, 11:21 AM)yarzenioova napisał(a): systematic chaos

'Systematic chaos' rulezz mrgreen
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości