07-22-2010, 12:20 PM
(07-22-2010, 12:01 PM)groza napisał(a): Microbass jest taki sobie Bohen. Na papierze wszystko fajnie, ale w prakytce nie do końca. Dwóch znajomych miało i obaj szybko sprzedali. Bez ogrywania ja bym nie brał. Już bardziej tonebone + na przykład valvedrive który umie dużo rzeczy - od misiów, przez drivey po sprawy w stronę chujowy fuzz.
To ma być tyczasowe rozwiąznanie do czasu aż kupię wzmacniacz, więc raczej Twoja propozycja nie wchodzi w grę. Chcę kupić używanego EBS'a a wiec pewnie też docelowo byłby do sprzedaży.
Valedrive miałem i bardzo podobał mi się przester, ale jako sam preamp
nie do końca. Porównywałeś może Microbassa do Valvedrive ?