Uwaga achtung!
Ci co mnie znają, zrozumieją od razu wstrząsającą moc tej wypowiedzi:
Miałem założony JEDEN komplet strun, bez zdejmowania i prania przez bity miesiąc.
W trakcie podanego zakresu temporalnego:
- nagrałem zestawienie przesterów które wrzucałem na forum
- zagrałem dwie próby, dwa soundchecki i dwa koncerty z ukejele
- zagrałem 4 albo 5 prób z moim składem
przy moim pocie jest to osiągnięcie absolutnie wybitne - NIGDY, powtarzam NIGDY nie miałem strun które przeżyły by tak długo. W końcu B i E padły, ale po takim czasie to se mogą. Jestem rozpuszczony i akceptuję brzmienie WYŁĄCZNIE kompletnie nowych strun. Komplet dadario normalnie zabijam w maks 3 godziny grania. Niektóre struny dobrze znoszą pranie i taki set mogłem co 3-4 dni zdjąć i przepłukać - ale to też w końcu się kończy.
Więc Jak?
I tutaj jeden z licznych powodów dla których uważam się za skończonego kretyna - po prostu poszedłem do pani doktur pt. rodzinny i wytłumaczyłem co i jak. Otrzymałem za 30zł preparata który po naniesieniu go na powierzchnię dłoni w godzinach wieczornych załatwia temat na jakieś 3 dni. Różnica jest kolosalna.
Nazwy nie podam, bo jeszcze komuś od tego ręce odpadną i będę musiał zapłacić 500 baniek odszkodowania, ale to podobno jakaś w miare nowa rzecz i sądzę, że każdy przeciętnie trzeźwy lekarz rodzinny to ogarnie.
Muszę do Pilicha zadzwonić
Ci co mnie znają, zrozumieją od razu wstrząsającą moc tej wypowiedzi:
Miałem założony JEDEN komplet strun, bez zdejmowania i prania przez bity miesiąc.
W trakcie podanego zakresu temporalnego:
- nagrałem zestawienie przesterów które wrzucałem na forum
- zagrałem dwie próby, dwa soundchecki i dwa koncerty z ukejele
- zagrałem 4 albo 5 prób z moim składem
przy moim pocie jest to osiągnięcie absolutnie wybitne - NIGDY, powtarzam NIGDY nie miałem strun które przeżyły by tak długo. W końcu B i E padły, ale po takim czasie to se mogą. Jestem rozpuszczony i akceptuję brzmienie WYŁĄCZNIE kompletnie nowych strun. Komplet dadario normalnie zabijam w maks 3 godziny grania. Niektóre struny dobrze znoszą pranie i taki set mogłem co 3-4 dni zdjąć i przepłukać - ale to też w końcu się kończy.
Więc Jak?
I tutaj jeden z licznych powodów dla których uważam się za skończonego kretyna - po prostu poszedłem do pani doktur pt. rodzinny i wytłumaczyłem co i jak. Otrzymałem za 30zł preparata który po naniesieniu go na powierzchnię dłoni w godzinach wieczornych załatwia temat na jakieś 3 dni. Różnica jest kolosalna.
Nazwy nie podam, bo jeszcze komuś od tego ręce odpadną i będę musiał zapłacić 500 baniek odszkodowania, ale to podobno jakaś w miare nowa rzecz i sądzę, że każdy przeciętnie trzeźwy lekarz rodzinny to ogarnie.
Muszę do Pilicha zadzwonić
