12-04-2013, 11:21 AM
(12-04-2013, 11:13 AM)MrPapaBear napisał(a): Ale ja całe studia grałem. W weekendy zjazdy i próby a w tygodniu granie od rana do wieczora, zero imprez, wyjazdów czy innych przyziemnych przyjemności. Tylko dostrzegam piękno w różnicach a nie w normach.Ja mam tylko wrazenie, że nie jesteś świadom tego co lubisz. Precyzja i umiejetnosc wyczucia danego nieakcentowanego fragmentu i zmiana na inny nieakcentowany w jednej kompozycji robi czesto roznice, ale tylko bardzo swiadomy muzyk jest w stanie zrozumiec, ze to jest przemyslane i idealnie precyzyjnie zagrane, a nie ze tak akurat sie trafilo. No ale jesli jestes swiadom tego co mowisz to trafia do Ciebie jedynie nierowne i garażowe granie, bo tam różnic i odstepstw od normy bedzie aż nadto.
Teraz wszystko zależy od tego czy Ty faktycznie lubisz człowieka w muzyce = gościa który nie umie grać równo i artykułować poprawnie czy nie jestes na tym poziomie świadomosci muzycznej by dostrzec systematic chaos w liniach pewnych mega świadomych muzyków.
No to pofilozowałem.