03-18-2011, 10:40 PM
Szelma, może nie tyle mit, co straszna przesada. Widziałem podstrunnice(palisander), która po bodajże dziesięciu latach grania miała bardzo malutkie wyżłobienie, ale dosłownie minimalne, widziałem też taki instrument, gdzie było tylko takie jakby "zmatownienie" drewna. Ktoś to już może uważać za zniszczenie. Ale nie widziałem do tej pory instrumentu, który miałby te wyżłobienia na głębokości 1 czy 2 milimetrów, co to to nie.
A Malinek ma chyba Heban na podstrunnicy (jak się mylę, to proszę poprawić), więc jej jakiekolwiek zniszczenie niegroźne
A Malinek ma chyba Heban na podstrunnicy (jak się mylę, to proszę poprawić), więc jej jakiekolwiek zniszczenie niegroźne
