Basista w studio
#1
Joł. Jako, że sam za niebawem wchodzę do studio z obydwoma zespołami, a doświadczenie w nagrywaniu mam marne chciałbym, żebyście podzielili się swoimi doświadczeniami/przemyśleniami dotyczącymi nagrywania.
Myślę, że nie tylko ja skorzystam Wink

Emotka_2755
Have no power in your cock?
You will find it in funk-rock!
www.facebook.com/manufunktura
Odpowiedz
#2
A co chcesz wiedzieć ?
Poza tym żeby upraszczać jak najbardziej to co grasz - dajesz przestrzeń innym instrumentom to radzę jeszcze zażyczyć sobie brania sygnału liniowego,żadnych linii z headów w Twoim przypadku! Może też jakiś mikrofon jeśli masz dobry głośnik i coś jeszcze bym tu dopisał,może później Wink

Po pierwsze zwiększ masę!
Odpowiedz
#3
Jeśli jeszcze tego nie robisz - zacznij sie nagrywać w domu. W studio będzie gorzej, bo to i presja czasu i ludzie się lampią na paluchy, lepiej ten pierwszy szok przeżyć we własnym pokoju. Oczywiście przed graniem rozgrzewka, ćwiczenia jakieś rozciągające paluchy. I jeszcze jedna ważna rzecz: red bulle nie robią dobrze. Lepiej się wyspać.
Zadbać o komfort! (czyste gacie, w miarę porządek w studio etc.).
Emotka_2755
Odpowiedz
#4
mam podobna opinie co do redbulli, serce szybciej bije i trudniej trafic (zawsze wtedy gram do przoduBig Grin)
Odpowiedz
#5
jak red bulle to tylko z wodka, ale w sumie lepiej nagrywac na trzezwo Smile i warto miec zapasowy komplet strun, bo przez caly dzien nagrywek i poprawek mozna ten jeden jedyny set, co mial byc niesmiertelny niezle starasic Big Grin a tluc sie po muzycznych w miedzyczasie to okrutne zuo
Odpowiedz
#6
Koniecznie zrob sobie egzamin w domu. Siadz przed kompem i nagrywaj sie do metronomu jakbys byl w studio. Mysl o tym ze tam jestes i sprobuj w sobie wytworzyc troche stresu ktory Cie tam bedzie czekal. Mysl o pozycji w jakiej siedzisz i jak trzymasz instrument, staraj sie rozluzniac jak czujesz ze sie spinasz i rzeczywiscie lepiej bez kawy i red bulli. Koniecznie wyspany i nie na kacu.
Odpowiedz
#7
Im więcej wypracujesz i wyćwiczysz w domu, tym szybciej pójdzie w studio (taniej) i z mniejszym stresem, bo nie będziesz się tak mylić i poprawiać co chwilę. Poza tym nowe struny i setup to podstawa. Dobrze przed nagrywaniem w studio nagrać się na czymkolwiek nawet na jednym mikrofonie postawionym na środku sali prób. Potem to odsłuchać i poprawić aranż i jakieś partie.
Odpowiedz
#8
po pierwsze - 1 set na ustawienie brzmienia, drugi na nagrania, 3ci w zapasie
dobrego soundu roundy mają około 4godzin grania non-stop, potem juz słychać różnicę.

po drugie - relax
spinanie się nic nie da, lepiej iść odetchnąć i rozluźnić ręce, niż podejmować kolejna bezowocną próbę - po 3min przerwy samo wejdzie Smile

po trzecie - przygotowanie
każdy riff musisz być w stanie nagrać w domu równiutko z metronomem..
jeśli nie wchodzi - zwolnij tempo do połowy i skoryguj opalcowanie. Lepiej to robic w domu, niż tracić czas w studio Smile

po czwarte - less is more
jeśli coś nie żre spróbuj zagrać bardziej ze stopą, ćwierćnutami nawet - ma byc motor, a nie pitu-pitu Big Grin
bas jest od bujania, popisówki zostawmy solistom
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#9
Ja tam nic nie upraszczam - pierdolę, niech ktoś inny se uprości, ja nagrywam to co gram na próbachWink

Nowe struny. Parę kompletów jak trzeba. Po paru godzinach już zaczynają zdychać - Bur ma rację.

Ustawiony bas!!! Menzura BARDZO dokładnie. Dokręcone śrubki, straplocki, kabel nie przerywający itp. itd. - ja już kiedyś w studio lutowałem między numerami kabelek od pickupa który się odłączył w fenderze - nie polecam. Wszystko ma być cacy.

Jak masz chujowy wzmak to pożycz na nagrania ampega jakiegoś prawdziwego - warto. Jak masz corta za 700zł to pożycz od kogoś fendera itp. Nie ma co pierdolić - kiepski sprzęt na scenie ujdzie, w studiu - absolutnie nie.

Dwie takie mniej oczywiste sprawy - warto pocisnąć by był komfort nagrywania - czyli odsłuch warto ustawić raz a dobrze. Lepiej przed nagraniem poświęcić 10 minut na "ciut głośniej gary, i gitarę wyłącz" niż potem się męczyć podczas nagrywania, bo chuja słychać. Ja np. lubię na słuchawkach (biorę swoje - mam zajebiste i znam je) i nagrywać do samych garów - ale to każdy ma inaczej.

Jak jest krzesło niewygodne, z oparciami, to ukradnij inne itp. itd. Ostatnio nagrywałem na w chuj niewygodnym krześle i bardziej myślałem o tym, że mnie dupa boli niż o graniu Wink

Dalej - nigdy nie słuchaj samego basu potem nagranego, a wyłącznie w kontekście takim jak będzie finalnie - czyli nieważne jak brzmi solo, ważne jak działa z garami itp. itd. Często coś co solo brzmi tak sobie bo np. stuka i brzęczy (to w kontekście rocka), z garami zapierdala. Jak ma być kompresja mocna, to z taką nagrywaj itp. itd. Generalnie chodzi o to byś nagrywał to co finalnie ma być w numerze, a nie pólprodukt który potem "się zrobi eq i podbarwi".

Ja ostatnio nagrywałem na setę z perkusistą, ale tym razem bez gitar (mieliśmy też nagrywki wszyscy na setę, np. to: http://madafakapatafian.wrzuta.pl/audio/...nside_taxi) i fajna sprawa jest - większa interakcja. Dosyć często gramy tylko we dwóch przed próbami - to też dobra szkoła, bo wszystkie wpadki, niepewności wtedy zajebiście słychać.

Aha - nikt cię nie zajebie, jak nie będziesz umiał numeru całego zagrać za jednym podejściem. Czasami wychodzi, czasami nie - jak nie, to nie spinaj się, leć po kawałku - zwrotkę najpierw parę razy, potem refren itp. itd. Studio nie służy do nauki i ćwiczenia, tylko do nagrania - więc nie ma co filozofować. Najszybciej nagrałem numer w 4,5 minuty (tyle trwałWink, najdłużej męczyłem się jakieś 1,5 godziny - ale po prostu przyszedłem do studia nieprzygotowany. Wyciągnąłem wnioski. Teraz staram się też parę dni przed nagraniem ćwiczyć ile się da - do oporu. Po paru dniach takich łapy inaczej zaczynają pracować...
Odpowiedz
#10
Mi najbardziej ułatwiło nagrywanie w studiu baardzo intensywne nagrywanie się w domu przez line6 toneporta. Każdy kawałek nagrałem kilkanaście razy, później w studiu bardzo gładko poszło. Dobrą sprawą jest najpierw dogrywanie się do zwolnionych kawałków, później już do właściwej wersji albo i przyspieszonej. No i oczywiście odpowiednio wyregulowany przez lutnika (to ważne), świeże struny i wyluzowane podejście.
Odpowiedz
#11
groza +666
przy czym nagrywałem na stojąco - próby i koncerty tak gram, okazało się, że dynamika lepsza
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#12
Oprócz rad oczywistych, które już padły i nie ma sensu ich powtarzac od siebie dodam dwie.

-musi Ci być wygodnie i komfortowo
ja np. wolę nagrywać na stojąco i bez słuchawek (wolę odsłuch z monitora)

-bądźcie dla siebie uprzejmi!!!

teksty typu" nie spierdol tego teraz bo kasa nam leci" nie pomagają
na codzień kłócę się z brachole bardzo, ale w studio jesteśmy wzorem uprzejmości i wsparcia

słuchajcie realizatora, jest od was mądrzejszy...chyba, że chce zrobić coś co całkowicie zaprzecza waszemu zamierzeniu...wtedy bronić jak lew!
Odpowiedz
#13
Ano - należy rozróżnić rolę realizatora od producenta.

Jeśli chodzi o brzmienie, dobór instrumentu czy artykulację to ufam realizatorowi w 100% - powie, ty weź precla to wezmę.

Ale muzycznie jak zacznie wydziwiać - to niech sobie swój zespół założy, ew. niech zostanie producentem Smile Tzn. oczywiście zależy od egzemplarza, niemniej trzeba też umieć na swoim postawić. Wtedy jak wyjdzie chujowo można mieć pretensje tylko do siebie, a nie do innych. Co generalnie jest zdrowsze - dla innychSmile
Odpowiedz
#14
Z dwupłytowego doświadczenia mogę potwierdzić technicznie Smile
1. Nowe struny
2. 3 (ew 4) linie nagrywające - każda osobno
a) wyjście liniowe z pieca
b) mikrofon beta na kolumnę - taki jak do stopy
c) SM58 -typowy do nagrywania gitar - także na kolumnę, tylko w
zupełnie inne miejsce, żeby sound był inny
Wszystkie kanały dają różne wejścia, które w zależności od potrzeb
można znakomicie miksować. Jeżeli jest możliwość techniczna i sala
jest fajna ustaw
d) 4-ty w odległości około 2m od kolumny tak po przekątnej
fajnie dodaje oddechu Smile
3. Poza tym nagrywaj tylko z realizatorem i ew. jednym kumplem, który Ci realnie może pomóc, podpowiedzieć. Unikaj pracy całego zespołu. Jeden będzie jadł chipsy, drugi pisał sms, śmiechy hihy strasznie rozpraszają, szczególnie jak je widzisz zza szyby a nie słyszysz Smile

Reszta pójdzie jak trochę poćwiczysz Smile
Odpowiedz
#15
(06-03-2010, 12:17 PM)groza napisał(a): Jak masz corta za 700zł to pożycz od kogoś fendera itp. Nie ma co pierdolić - kiepski sprzęt na scenie ujdzie, w studiu - absolutnie nie.

To prawda, ale jak jest taka możliwość to pożycz ten bas trochę wcześniej i poćwicz na nim. Nie zaczynaj bezpośrednio w studiu, no chyba że jesteś już na poziomie wyższym wtajemniczenia Wink

(06-03-2010, 01:28 PM)Floyd napisał(a): -bądźcie dla siebie uprzejmi!!!

teksty typu" nie spierdol tego teraz bo kasa nam leci" nie pomagają
na codzień kłócę się z brachole bardzo, ale w studio jesteśmy wzorem uprzejmości i wsparcia

To bardzo ważne jest. Mądra uwaga.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości